Wojna w Tarnowie

Wybuch bomby zegarowej na tarnowskim dworcu kolejowym

Wojna zaczęła się w Tarnowie!
Preludium nadchodzącej II wojny światowej był zamach, jaki miał miejsce na tarnowskim dworcu kolejowym na kilka dni przed atakiem Niemiec hitlerowskich na Polskę.
28 sierpnia 1939 r. na tarnowskiej stacji kolejowej pojawił się Antoni Guzy - pochodzący z polsko-niemieckiej rodziny bezrobotny mieszkaniec Bielska. Przywozi ze sobą dwie walizki, wypełnione materiałami wybuchowymi i zapalnikiem zegarowym, które deponuje w dworcowej przechowalni bagażu. Zamachowiec udał się na spacer, a następnie powrócił na peron kolejowy, skąd miał odjechać w drogę powrotną do Krakowa. O godzinie 23.18 na dworcu doszło do wielkiej eksplozji, wskutek której śmierć poniosło 20 osób, a 35 zostało rannych.

Tarnów w dniu 1 września 1939 r.

Piątek, 1 września 1939 r. Od samego rana w Tarnowie, jak i w całej II Rzeczypospolitej wszyscy z niedowierzaniem wsłuchiwali się w informacje dotyczące agresji hitlerowskich Niemiec na Polskę. Relację z tego dnia zanotował proboszcz parafii katedralnej ks. Jan Bochenek. "W piątek 1 września pokazały się pierwsze bombowce niemieckie, szły powoli, z poszumem, błyszcząc czarnymi hackenkreuzami. Momentalnie opustoszały ulice, powiało strachem... Odezwały się armatki przeciwlotnicze nad Mościcami, zaczęły trzeszczeć karabiny maszynowe pod Górą św. Marcina. Bombowce szybowały spokojnie." Z jego relacji dowiadujemy się jak wyglądały kolejne dni, zanim niemieckie wojska weszły do miasta. Ks. Bochenek wspomina: "W niedzielę 3 września padły pierwsze bomby. Atakowano dworzec i tory kolejowe, padały bomby koło mostów, padły na cmentarz, koło młyna "Romana", koło cegielni "Konstancja". We wtorek [5 września] po południu padło ich więcej. Zniszczyły parę domów przy ul.Narutowicza. Wszystkie drogi były pełne uchodźców, szły tysiące ze Śląska, od Krakowa. Najcięższa była noc z wtorku na środę z 5 na 6 września. W tę noc zrzucono parę bomb na szpital powszechny".
Liczba ludności miasta wynosiła wówczas ok. 55 000 osób.

Zajęcie Tarnowa przez wojska niemieckie 7 września 1939 r.

Po wybuchu wojny początkowo planowano obronę terytorium całego kraju, jednakże wobec przeważającej siły wroga zdecydowano się na jej częściowe zaniechanie. Po bitwie pod Pszczyną Armia "Kraków" zmuszona została do odwrotu ze Śląska i skupieniu sił bliżej Krakowa. Planowano połączyć tę armię z Armią "Karpaty", tworząc jedną armię pod nazwą "Małopolska", która miałaby sformować linię obrony na kierunku Tarnów – Rzeszów – środkowy San. Wkrótce dalsze działania niemieckie zweryfikowały te plany i armie musiały cofnąć się za linię Sanu. Zaniechano obrony linii Dunajca. Wojska polskie opuściły także Tarnów, do którego około południa 7 września 1939 r. weszły wojska niemieckie, zastając opustoszałe miasto. Wskutek bombardowania częściowemu zniszczeniu uległ most na Dunajcu, Państwowa Fabryka Związków Azotowych w Mościcach, Fabryka Celulozy w Niedomicach, linie kolejowe, liczne budynki mieszkalne, szpital powszechny w Tarnowie. Kilka godzin później zaczęły się pierwsze represje. Zatrzymano zakładników, którzy swoim życiem mieli gwarantować spokój w mieście. Byli to członkowie tymczasowego Zarządu Miasta, z dr Julianem Kryplewskim na czele, których umieszczono pod strażą w tarnowskim ratuszu.

Tarnów jako ośrodek władzy okupanta

W kolejnych dniach września 1939 i w następnych miesiącach niemieccy okupanci utrwalali swoją władzę w mieście. Początkowo władzę wykonawczą sprawował Wehrmacht poprzez komendy polowe i komendę miasta. Bracia Piotr i Stanisław Chrząszczowie byli pierwszymi ofiarami okupanta. 7 września wieczorem zostali oskarżeni o rzekome strzelanie do wojska niemieckiego. Okupanci nakazywali zaciemniać mieszkania, zamknęli szkoły średnie, ograniczyli w bardzo poważnym stopniu życie kulturalne i społeczne. Ludność żydowska miasta poddana została bardzo dotkliwym represjom. Spalone zostały obie synagogi, zniszczono wszystkie żydowskie domy modlitwy i utworzono getto dla ludności żydowskiej. Od 9 września 1939 roku zakładano w mieście obozy jenieckie. W październiku 1939r., po powstaniu Generalnego Gubernatorstwa, utworzono powiat tarnowski Kraishauptmannschaft Tarnow, a komisarzem miasta został Ernst Kundt.

Siedziba tarnowskiego Gestapo przy ul. Urszulańskiej

Na mocy dekretu z 7 listopada 1939 r. nad całością terenu miasta Tarnowa i powiatu tarnowskiego czuwała policja bezpieczeństwa Gestapo, która swoją siedzibę miała przy ul. Urszulańskiej w budynkach nr 18 i 20. Komórka liczyła ok. 70 osób, a jej pierwszym komendantem został Albert Maack. Do jej kompetencji należały sprawy polityczno-policyjne. Działania funkcjonariuszy Gestapo polegały na brutalnym torturowaniu i mordowaniu aresztowanych w celu wydobywania zeznań. Więźniowie byli torturowani. 12 i 30 marca 1940 r. miały miejsce pierwsze masowe aresztowania mieszkańców Tarnowa. Tarnowskie Gestapo przesłuchało wówczas 56 osób, wśród których znajdowali się inżynierowie Zakładów Azotowych. W latach okupacji rozstrzelano ok. 2000 Polaków, przesłuchiwanych wcześniej przez tarnowskie Gestapo.
Katownia Gestapo została nazwana "Tarnowską Aleją Szucha".

Tarnowskie więzienie jako miejsce zgrupowania polskich więźniów politycznych przeznaczonych do wywozu do KL Auschwitz

W 1939 r., po zajęciu Tarnowa przez wojska Niemieckie więzienie przy ul. Konarskiego 17, najnowocześniejsza tego typu placówka w przedwojennej Polsce, zostało przekształcony w więzienie polityczne niemieckiej policji bezpieczeństwa.
W latach 1939-1945 pełniło funkcję więzienia etapowego, gdzie gromadzono więźniów politycznych, głównie z terenu Polski Południowej. Mimo, że mogło ono pomieścić 700 osób, w latach okupacji przebywało tam nawet 1500 więźniów. W 1940 r. znaleźli się tam także mieszkańcy Warszawy, Łodzi, Lublina, Poznania oraz Śląska. W czerwcu 1940 roku z grona więźniów sformowano kontyngent, który był pierwszym w historii masowym transportem do niemieckiego obozu koncentrancyjnego Auschwitz. Znaleźli się w nim członkowie ruchu oporu, żołnierze i oficerowie, działacze polityczni i społeczni aresztowani w ramach Akcji AB, osoby zatrzymane podczas próby nielegalnego przekroczenia granicy, uczniowie gimnazjów i harcerze.